Aby żyć zgodnie z naturą i efektywnie zarządzać swoją energią oraz realizacją zamierzeń prywatnych i zawodowych na naszej drodze życiowej, potrzebujemy pamiętać, że styczeń, zima – to wciąż czas o bardzo dużym nasileniu Yin w przyrodzie. A my jesteśmy jej częścią.
Oznacza to, że w styczniu wciąż mamy czas wyciszenia, refleksji, zwolnienia tempa, powolnego realizowania celów, które mamy już w sobie od jakiegoś czasu.
Wymaganie od siebie zbyt wiele na początku roku, w okresie kiedy w przyrodzie, a więc także w nas- nie ma zbyt dużo energii – to przepis na szybkie wydatkowanie energii, które nie przekłada się na spektakularne wyniki. To przepalanie energii, którego skutkiem zwykle jest to, że kiedy przychodzi marzec, czyli czas kiedy przyroda budzi się do życia – można odczuć duże zmęczenie, czyli tzw. przesilenie wiosenne. Jednakże nie pojawia się ono zwykle, kiedy wydatkujemy energię biorąc przykład z przyrody. Obecnie cała przyroda ma kierunek do wewnątrz, soki drzew są w korzeniach, natura odpoczywa .
Oczywiście, nasza zachodnia cywilizacja rządzi się swoimi prawami, pracujemy, nadal mamy codzienne obowiązki. Jednakże warto dobrze zarządzić swoją energią – zgodnie z rytmem natury.
Z tej perspektywy postanowienia noworoczne nakładają dużą presję, która może zakończyć się za kilkanaście dni dużą frustracją.
Jednakże nie musi tak być.
Wystarczy bardzo powoli wejść w nowy rok, z dużą uważnością na potrzeby własne i swojego ciała, nie stawiając sobie zbyt dużych wymagań na początek roku i otaczając się ciepłem, czułością i miłością.
Zima to czas na zadbanie o ciepły ubiór, spacerów (aby się rozruszać), czas na ciepłe zupy, pieczone i gotowane warzywa korzeniowe. To także czas dłuższego snu, odpoczynku, wieczoru z książką i ciepłego ziołowego naparu w kubku.
Osobiście mam postanowienia noworoczne, natomiast są to cele będące ze mną od dłuższego czasu, których realizację na początku roku zaplanowałam na bardzo powolny rozbieg, bez przeciążeń.
Przyroda budzi się na wiosnę i wtedy także my otrzymujemy dużą dawkę energii, którą możemy wykorzystać do realizacji siebie, własnego potencjału i swoich celów.
Wówczas działając z rozmachem osiągniemy więcej, niższym nakładem energetycznym.
Historycznie, kiedyś początkiem nowego roku był marzec, co było zgodne z kalendarzem księżycowym. Pozostałością jest choćby angielska nazwa października – October (octo – łacińskie słowo osiem).
To Juliuszowi Cezarowi zawdzięczamy fakt, że nowy rok zaczyna się w styczniu. Juliusz Cezar przesunął nowy rok o 2 miesiące, i tak jest obchodzony w zachodniej cywilizacji od 46 roku przed naszą erą.
My, poruszając się w realiach zachodniej cywilizacji i własnej sytuacji życiowej – nadal mamy duży wybór i wpływ na swoje aktywności oraz tempo ich realizacji. Możemy zwolnić tempo i w miesiącach o przewadze Yin nie wymagać od siebie zbyt dużo. Rezultatem jest poziom naszej energii, którą możemy wykorzystywać z szacunkiem dla własnego ciała, efektywnie biorąc pod uwagę nakład sił oraz uzyskane wyniki naszych działań. Nasza energia wpływa na nasze zdrowie, ogólne samopoczucie, a także zapał do kolejnych działań i realizacji zamierzeń.
Dlatego właśnie teraz zapraszam Cię do kursu Energia i dobrostan na co dzień, który pomaga zagłębić się w siebie, wyciszyć i zadbać o siebie holistycznie. Kurs jest połączeniem ajurwedy, psychologii, technik oddechowych i energetyzujących. W kursie znajdziesz materiały pdf do pobrania na swój komputer, medytacje, a także materiały video.
Serdecznie zapraszam do kursu Energia i dobrostan na co dzień – zacznij Nowy Rok dbając o siebie i swoją energię holistycznie, z rytmem natury.
Holistyczny kurs do samodzielnej pracy Energia i dobrostan na co dzień
Zdjęcie Albrecht Fietz, Pixabay, dziękuję