Żyjesz tu po to, aby zrealizować swój potencjał i być szczęśliwym.

To, czego się boisz najbardziej, jest Twoim największym potencjałem.
Ten potencjał kryje się właśnie za Twoim strachem.

Często dzieje się tak, że życie i tak samo nas zmusza do zmiany, jeśli wcześniej nie jesteśmy uważni na sygnały, które płyną z ciała, nie dajemy sobie regularnie czasu na zatrzymanie i refleksję, czasami przegadanie tematu z terapeutą lub coachem. Ciało pokazuje nam różnymi symptomami, np. poprzez ból brzucha, ból głowy, zwroty głowy, migreny, zapalenie pęcherza, arytmię, tarczyce i wiele innych, że coś w naszym życiu nam nie służy. Nie będę pisać szczegółowo, gdyż jest to ogromny obszar o którym mówi psychobiologia, psychosomatyka.

Ciało pokazuje nam, że po spotkaniu z kimś czujemy się gorzej, że relacja, w której jesteśmy nam nie służy (poprzez konkretne symptomy z ciała), że praca dostarcza tylko stres i żadnej satysfakcji. Jeśli zignorujemy sygnały z ciała, skupiając się na doraźnym działaniu, na realizowaniu celów, aby tylko przetrwać kolejny dzień i nie pozwalać sobie na refleksję i na konfrontację z trudnymi pytaniami, przyjdzie taki moment, że sygnały z ciała, lub sygnały z życia będą mocniejsze. To może być choroba, zwolnienie z pracy, w której i tak nie chciałeś być, bo ograniczała twój potencjał, tkwiłeś tam ze strachu, rozpad związku, w którym i tak od dawna się męczyłaś. Kiedy życie nas zmusza, taka zmiana jest nieco trudniejsza do przejścia, bo do tej pory wygodniej było nie zauważać problemów, a teraz trzeba się z nimi wszystkimi skonfrontować i poradzić sobie z trudnymi wtedy emocjami.

Jakie jest rozwiązanie?
Dobre metody to:
– dawanie sobie czasu na refleksję regularnie,
– praca z ciałem, regularne masaże, aby usuwać blokady z ciała, mieć z nim dobry kontakt,
– praca z coachem, terapeutą
– częste świadome konfrontowanie się ze swoim strachem, z tym, czego się boję. I czy jeśli czegoś teraz nie robię, to powodem jest strach?
Boisz się wystąpień publicznych? Okazywania emocji? Pokazywania siebie? To znak, że warto pójść w tę stronę i przekształcić słabszą stronę w swój atut poprzez rozwój tej kompetencji.

Tak naprawdę boimy się własnego sukcesu i konsekwencji, jakie może za sobą nieść – trzeba będzie wtedy być może zmienić inne aspekty życia, a przecież boimy się zmian. A właściwie nasz mózg boi się zmian.

Jego głównym celem jest utrzymanie nas przy życiu. Zatem dla niego status quo, zastany porządek i strefa komfortu są gwarancją przeżycia i robi wszystko, abyśmy tych zmian nie wprowadzali. Jak to robi? Kiedy jesteś na diecie, Twój mózg podsuwa Ci myśli, że możesz zjeść ten kawałek pizzy, albo słodki deser, bo „jutro też jest dzień”.
Kiedy przygotowujesz się do ważnego egzaminu, po zdaniu którego możesz zarabiać trzy razy więcej mózg będzie przypominał Ci bardzo ważne zajęcia, którymi właśnie teraz trzeba się zając – nakarmić psa, podlać kwiaty, zetrzeć kurze, napisać maila itp.
Dlaczego? To byłaby bardzo duża zmiana, a twój przekaz rodowy mówi, że nie możesz zarabiać więcej, gdyż nie zasługujesz na to, a także podświadomie poprzez sumienie rodowe możesz być odrzucony przez ród – to podświadomy przekaz, do tego masz silne nieprzepracowane przekonanie ze nie zasługujesz na takie dobra, zatem mózg robi wszystko, aby Cię uchronić przed dyskomfortem.

Mózg boi się zmiany. Jeśli więc zrealizujesz pełny swój potencjał, mózg będzie się bał drogi, która poprowadzi do tej zmiany, bo dla niego każda zmiana jest zagrożeniem życia – a pamiętasz, że głównym celem mózgu jest chronić Twoje życie. Dzieje się to na poziomie podświadomym, biologicznym.
Dlatego mózg zsyła Ci strach, aby cię chronił. Strach ma także pozytywną funkcję- chroni nas przed zagrożeniem, dzięki niemu nie pójdziemy raczej w środku nocy do podejrzanej dzielnicy.

Jednak strach blokuje też przed pokazaniem w pełni siebie, wykorzystaniem w pełni talentów, pokazaniem, jak wspaniałą osobą jesteś – z lęku przed oceną, z lęku przed odrzuceniem ze strony bliskich, którzy przecież znali Cię z innej – może mniej widocznej, skromniejszej strony.

Zrób ćwiczenie.
Usiądź spokojnie, połóż stopy na ziemi, nie krzyżuj nóg. Zamknij oczy i oddychaj spokojnie.
Pomyśl o tym, czego się boisz najbardziej, z czym najbardziej boisz się skonfrontować. Pomyśl też o swoim wielkim marzeniu, do którego realizacji nie dajesz sobie prawa. Pobądź z tym.
Potem wyobraź sobie siebie jako 90-letnią osobę.
Z perspektywy tej 90-letniej osoby – jaka dałbyś radę sobie dzisiaj? Czy jako 90-letni człowiek żałowałbyś, gdybyś nie podjął wyzwania? Czy wolałbyś zachować obecny stan sytuacji? Jaki jest główny powód, dla którego nie podejmujesz działania – czy jest to strach?
Wczuj się w tę odpowiedź i daj sobie czas, aby odpowiedź pracowała w Tobie.

Pięknego dnia?

Zapraszam Cię do lektury artykułów: Jak odnaleźć swoją drogę.

“Jakie są źródła Twoich przekonań? To także źródła Twojej mocy.”

 

Podziel się!