Spacer boso po porannej rosie, po ziemi – od jakiegoś czasu jeden z moich porannych rytuałów, które dają energię na cały dzień. Dziś miałam ogromną przyjemność podziwiać życie jakie toczy się wśród małych roślinek i pracowite od rana, zapylające pszczoły i bąki.
Jesteśmy częścią natury, to ona nas zasila.
Jakiekolwiek próby odcięcia się od niej uderzają w nas – ona sobie poradzi, my bez niej nie.
z mojego doświadczenia wiem, że żadne pobyty służbowe czy prywatne w eleganckich, designerskich hotelach i przestrzeniach nie dały mi takiej energii i radości oraz spokoju, jak pobyt na łonie przyrody, wśród natury.
Pamiętam kilka lat temu – służbowy wyjazd do Pragi i pobyt w wielogwiazdkowym drogim hotelu przy lotnisku.
Duży elegancki pokój, w którym nie dało się otworzyć okna, zresztą było ono z widokiem na wnętrze hotelu – przejście między piętrami.
W tym pięknym hotelu była klimatyzacja, której nie lubię, ale byłam na nią skazana. Podczas dwudniowego pobytu miałam wciąż poczucie, że potrzebuję tlenu i nie wytrzymam tam – a pobyt trwał dwa dni.
Następnego dnia po przyjeździe zeszłam rano na śniadanie kilka pięter niżej. Kilka kroków przed wejściem do eleganckiej restauracji okropnie rozbolał mnie brzuch – tak zadziałała energia stresu ogromnej ilości ludzi, spieszących się na samolot, wchodzących i w pośpiechu wychodzących z tej restauracji. Ponieważ czekał na mnie intensywny dzień pełen wyzwań, zmusiłam się do przełknięcia kilku łyżek owsianki.
W tej eleganckiej hotelowej restauracji był ruch, gwar i pośpiech oraz wyczuwalny stres – wyjątkowo nieprzyjemne miejsce.
Naturę mamy za darmo, być może dlatego jest nam trudno ją docenić.
Jeśli coś jest tanie lub darmowe, nie poświęcamy na to większej uwagi, nie dajemy temu przestrzeni, większą uwagą obdarzając coś, za co trzeba zapłacić – a wcale nie musi być lepsze dla nas.
Zapraszam także do lektury artykułów:
“Jak zadbać o swoje zdrowie psychiczne?”