Jak myślisz? ?

Czy harmonię można znaleźć tylko poza miastem? Na przykład wśród bieszczadzkich połonin? Na leśnych ścieżkach Puszczy Białowieskiej? Pośród pięknej wybujałej zieleni Lubelszczyzny, wśród warmińskich jezior bądź w urokliwych górach świętokrzyskich?

Uwielbiam tam wszędzie jeździć, kocham zwiedzanie, poznawanie pięknych zakątków ziemi. W naszym kraju jest tak wiele pięknych miejsc, że trudno byłoby mi wybrać jedno ulubione. Jednak pomimo tego, iż za każdym razem jestem przepełniona zachwytem i podziwem dla tego, co widzą moje oczy i czego doświadczają moje zmysły, przecież zawsze zabieram na taką wyprawę – siebie. Siebie ze swoją postawą, przekonaniami na temat świata, życia, ludzi, siebie. I tak naprawdę od tego jak postrzegam siebie i jaka jestem wewnętrznie, czy tę harmonię mam czy nie – od tego zależy jak będę odbierać konkretne miejsce i to jak się w nim czuję.

Harmonia jest wewnątrz Ciebie. Masz ją w mniejszym lub większym stopniu. Czasami jest mocno schowana i trzeba się natrudzić, aby ją odszukać.

Bywa, że jest to duże wyzwanie i często się zdarza, że aby odszukać harmonię w sobie, trzeba sięgnąć do pomocy kogoś, kto może nam w tym pomóc, ponieważ posiada odpowiednie kompetencje – coacha, terapeuty, czasami mądrego, doświadczonego człowieka obok. Czasami ta harmonia jest głęboko pod naszymi przekonaniami, zapętlonymi emocjami i pogubionym „Ja”, które przytłoczone jest codzienną bieżączką, odhaczaniem zadań z listy, dedlajnami, czelendżami i oczekiwaniami, jakie inni mają wobec nas i my sami względem siebie także.

Aby znaleźć harmonię trzeba najpierw odnaleźć siebie. Trzeba się zatrzymać. Dobrze, jeśli sami się na to zdecydujemy, ponieważ bardzo często jest tak, że nasze zmęczone ciało lub zmęczona dusza wysyłają sygnały, które najpierw delikatnie proszą, abyśmy zwolnili, wsłuchali się w ciało, w to co dusza chce nam powiedzieć, że to co teraz robimy, na co przeznaczamy naszą uwagę – nie służy nam.

Jeśli nie usłyszymy drobnego cichego sygnału, jak obolałe, ściśnięte stresem barki, klatka piersiowa, ból brzucha przed pójściem do pracy, częste przeziębienia czy bóle zatok, inne objawy somatyczne, zwłaszcza dolegliwości tarczycy (która symbolizuje czas w psychobiologii), wówczas organizm wyśle nam taki sygnał, który nas albo unieruchomi, albo zmusi do zatrzymania się. Znam wiele takich sytuacji i takie było także moje doświadczenie. To bardzo poważne dolegliwości zdrowotne sprawiły, że musiałam się zatrzymać. I to prawdopodobnie uratowało mi życie. Od tej pory rozpoczęła się moja głęboka praca ze sobą (pomimo tego, iż dużo wcześniej ukończyłam już studia psychologiczne). Poprzez ajurwedę, psychobiologię, doświadczanie ustawień systemowych, przepracowałam wiele swoich tematów, emocji i przekonań. Dzięki temu też, dzięki wiedzy jak skuteczne i mocne są to narzędzia, mogę pracować z moimi Klientami podczas sesji rozwojowych oraz w trakcie warsztatów.

Za każdym razem kiedy rozmawiam z osobą, która do mnie przychodzi, tak naprawdę ze strony Klienta mówi ta jego cząstka, która pragnie zmiany, zrobienia kolejnego kroku w kierunku rozwoju świadomości.

Bardzo często, kiedy ktoś się do mnie zwraca pytając o sesję lub możliwość uczestnictwa w warsztacie, jest to głębokie wołanie duszy – ten człowiek wie, że samemu zrobił już wszystko co mógł i aktualnie potrzebuje wsparcia z zewnątrz, aby zrobić kolejny krok. Często się zdarza, że są to osoby świadome, które doświadczyły w życiu prywatnym lub zawodowym trudnej sytuacji, czasami „doszły do ściany” i z głębi serca potrzebują zmiany. Czasami w życiu tych osób – tak jak w moim dawno temu – to ciało dało silny sygnał, iż coś w życiu domaga się dużej zmiany.

Dzięki temu, że ukończyłam Akademię Psychobiologii, Kurs Ustawień Systemowych oraz mam duży kontakt ze swoją intuicją, czuję, że to jest właśnie ten sygnał od ciała, który pomimo, że aktualnie bardzo trudny, to jednak jest on sygnałem do przebudzenia, do zmiany czegoś w życiu.

Wracając do tematu harmonii – jest ona dla nas stanem naturalnym. Taki sygnał od ciała – często poprzez trudne wydarzenie, albo chorobę – jest dla nas cenną informacją, że coś w naszym życiu nie służy nam i domaga się zmiany.

Sygnał od ciała

Od nas zależy jak odczytamy taki sygnał. Tutaj znowu istotne jest zatrzymanie się, zastanowienie – co ta sytuacja chce mi powiedzieć? Dlaczego ona wydarzyła się w moim życiu?

  • Co dzięki temu mogę robić?
  • Czego dzięki tej sytuacji nie muszę już robić?
  • Jakie są korzyści wtórne z tej sytuacji dla mnie?

Jakie mogą być wtórne korzyści z choroby? Możemy nie chodzić wreszcie do nielubianej pracy, wreszcie możemy otrzymać uwagę i zainteresowanie rodziny, która w innym przypadku żyje w wielkim pędzie jak my i na co dzień tej uwagi nie mamy. Bardzo często (o czym mówi też psychobiologia), człowiek nie zdrowieje, ponieważ wtórne korzyści z choroby są tak silne. Człowiek pragnie miłości i przynależności. Jeśli nie otrzymujemy jej na co dzień, nie troszczymy się na co dzień o to, aby mieć ją w swoim życiu, organizm wytwarza podświadomie dolegliwości somatyczne, aby sobie zapewnić namiastkę miłości i bliskości (poprzez np. uwagę bliskich osób kiedy jesteśmy chorzy). Warto o tym wiedzieć.

Ważna jest także uczciwość względem samego siebie kiedy spotykamy się ze sobą i odpowiadamy sobie na ważne pytania.

Tak więc o harmonię warto zadbać od wewnątrz. Jak? Poniżej podaję kilka możliwych kroków:

  • Zatrzymaj się. Nie pędź tak szybko na co dzień. Zwolnij zarówno tempo wykonywania czynności jak też ilość zadań do wykonania. Pomyśl, z których czynności możesz zrezygnować.
  •  Zadbaj o swój poranek – jego świadome przeżycie pomoże naładować się dobrą energią już od rana
  • Zadbaj o wieczór – już niedługo post na ten temat?
  •  Zadbaj o kontakt z naturą – ładuje akumulatory na długo, wycisza, łagodzi tętno, uspokaja oddech, dobrze wpływa na nasze emocje
  • Medytuj – choć przez krótką chwilę rano i wieczorem
  • Skup się na oddechu
  • Prowadź dziennik – zapisuj swoje myśli, plany, marzenia, emocje. Dzięki temu poznasz siebie, jak też możesz mieć lepszy kontakt ze swoimi emocjami.

Możesz też pracować z książką, którą napisałam – to “Dziennik Twojej przemiany”, który może być dla Ciebie nieocenionym wsparciem podczas Twojej rozwojowej podróży. Więcej przeczytasz o nim tutaj.

  • Udaj się na dobry warsztat rozwojowy. Dobry warsztat otwiera i sprawia, że się budzimy. Nasze przebudzenie ma wpływ na wiele aspektów naszego życia.
  • Dbaj o jakość swoich myśli.
  • Zwróć uwagę na co kierujesz energię – zawsze będziesz mieć tego więcej.

Oczywiście to tylko część kroków, które można podjąć w kierunku dbania o wewnętrzną harmonię. O pozostałych mówię podczas swoich warsztatów i sesji rozwojowych, a także będę jeszcze pisała na blogu.

Jak widzisz, nie ma tutaj słowa o tym, gdzie mieszkasz- czy na wsi, wśród przyrody czy w mieście.

Gdziekolwiek pójdziesz – Twoje serce, twoje myśli, twój sposób reagowania będzie tam z tobą.

Zarówno w mieście, jak tez na wsi – zazwyczaj jest inna specyfika rytmu życia, inne trudności, inne wyzwania. Nie da się ich porównać. Jednak prawdziwy spokój jest w tobie. Niezależnie od tego, gdzie przebywasz i żyjesz na co dzień.

W mieście też możesz mieć kontakt z przyrodą. Możesz pójść do parku, możesz wyjechać za miasto. Możesz puścić w samochodzie lub w domu nagranie ze śpiewem ptaków. Możesz posiedzieć w ciszy. Możesz medytować rano przed pójściem do pracy, co pozytywnie Cię nastroi. Możesz medytować wieczorem, co wpłynie na jakość twojego snu.

Na wiele kwestii masz wpływ – im bardziej świadomy tego będziesz, tym więcej korzyści dla ciebie na co dzień. Powodzenia ?

Podziel się!