Wypalenie zawodowe to stan wyczerpania organizmu, spowodowany długotrwałym stresem i nadmiernym wysiłkiem.
„Nie może się wypalić ten, kto nigdy nie płonął”, mówi popularne powiedzenie.
Zaangażowanie i pasja
Dlatego wypalenie zawodowe najczęściej dotyka te osoby, które na początku kariery zawodowej wkładały 100% serca i zaangażowania w wykonywaną prace. Osoby silnie utożsamiające się ze swoją pracą, z organizacją, dla której pracują.
Często zostawały po godzinach, myślały o pracy w czasie prywatnym, zgłaszały się do kolejnych projektów. Bardzo często nie prosiły o pomoc, sadząc, ze dadzą radę same, „to ciekawe wyzwanie”, „duży rozwój”, „nie chcę zawieść szefa”, „tylko jeszcze dwa projekty, potem odpocznę”, „jeszcze tylko miesiąc zostawania po godzinach (pracy po 12 godzin), a potem wynagrodzę wszystko rodzinie”, „jeszcze tylko jeden duży projekt, a potem kupię dom”, „jeszcze tylko dwa miesiące pracy w weekendy, a potem pojedziemy z rodziną na wakacje”.
Niestety ta metoda ma jedną wadę. Jeśli przez długi czas zaniedbujemy relacje, one nie naprawią się w mgnieniu oka tylko dlatego, że pojedziemy razem na wakacje. Jeśli przez kilka poprzednich miesięcy pracowaliśmy po kilkanaście godzin, to koniec projektu i praca po 8 godzin dziennie, nie oznacza, ze nasz organizm automatycznie wraca do funkcjonowania w harmonii.
Ignorowanie potrzeb organizmu
Nie można bezkarnie pobierać energii z ciała, ignorować jego potrzeb i liczyć na to, iż sama się uzupełni. Jeśli nie dbamy o siebie poprzez wypoczynek, zdrowe odżywianie, ładowanie akumulatorów, sport, musimy mieć świadomość, ze organizm to odczuje.
Praca ponad siły, bez czasu na regenerację – wyniszcza. Praca niedostosowana do swoich predyspozycji – np. introwertyk pracujący z wieloma osobami, co jest dla niego przytłaczające i stresujące – także nie jest karmiąca. Dlatego tak ważne jest aby wybrać pracę, która jest zgodna z naszymi predyspozycjami.
Zawodami, które są najbardziej narażone na wypalenie są zawody związane z bliskim kontaktem z ludźmi, którzy dużo od nas chcą, a my musimy sprostać ich oczekiwaniom. Np. nauczyciele, recepcjoniści, pracownicy call center , lekarze itp. Warto być tego świadomym i działać profilaktycznie- obserwując sygnaly z ciała, dbając o siebie, swoje zdrowie, odżywianie.
Zdrowe pomaganie
Jeśli czujemy się odpowiedzialni za cały świat, i pomagając innym dajemy zbyt dużo i robimy wiele rzeczy za osoby które potrzebują pomocy, to również naraża nas na wypalenie zawodowe. Mądre pomaganie daje wędkę, nie rybę. W mądrym pomaganiu nie dajemy zbyt dużo, pozostawiając odpowiedzialność po stronie osoby potrzebującej. Dzięki temu poczuje ona swoje sprawstwo, poczuje się nieco silniejsza i dzięki temu z większym prawdopodobieństwem i chęcią podejdzie do dalszych działań na rzecz poprawy swojej sytuacji. Pomaganie za bardzo, „obżalanie”, litowanie się, zabiera siłę tej osobie. Jeśli pomagamy za bardzo wówczas uzależniamy tę osobę od siebie, zabieramy jej poczucie wpływu na jej własne życie.
Konsekwencje są niedobre także dla nas- oprócz swoich spraw i wyzwań- dźwigamy jeszcze cudze.
Na dłuższa metę to bardzo obciąża i ma długofalowe konsekwencje zdrowotne i emocjonalne.
Jakie mogą być wstępne objawy wypalenia zawodowego?
Jeśli idąc do pracy, którą do tej pory bardzo lubiliśmy, czujemy przez dłuższy czas powtarzające się przygnębienie, irytację, smutek, brak zapału, może to być dla nas znak ostrzegawczy. Dodatkowo częstym objawem są pogarszające się relacje ze współpracownikami – mniejsza empatia ze strony osoby wypalonej, przedmiotowe, czasami oschłe, cyniczne traktowanie innych osób – współpracowników, klientów, którzy po prostu nas męczą. Do tego dochodzą objawy takie jak bezsenność, trudność w regeneracji organizmu.
Christina Maslach, amerykańska psycholog, profesor Uniwersytetu Kalifornijskiego, ekspert w dziedzinie wypalenia zawodowego, wymienia 3 etapy rozwoju wypalenia zawodowego:
– Subiektywne zmęczenie, wyczerpanie emocjonalne, trudność w regeneracji organizmu
– Stadium depersonalizacji i cynizmu – w tej fazie osoba wypalona dystansuje się do osób z którymi się styka, traktując ich często oschle, cynicznie – azeby nie angażować się emocjonalnie i chronić siebie. Ta faza to porzucenie ideałów,
– W trzecim etapie następuje obniżenie efektów pracy, obniża się kreatywność, zmniejsza zaangażowanie. Po tym następuje znaczne obniżenie samooceny, także związanej z efektami zawodowymi.
Poniżej przytoczę jeszcze podział kolejnych etapów wypalenia zawodowego o którym mówi Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne:
– Pierwszy etap zauroczenia pracą (miesiąc miodowy) – kiedy człowiek jest pełen energii i entuzjazmu
– Przebudzenie – pracownik zauważa coraz więcej minusów swojej pracy, widzi ze jego poprzednia ocena warunków pracy była idealistyczna, nierealna
– Etap szorstkości – człowiek wkłada coraz więcej wysiłku, aby pozostawić swoje wyniki na wciąż wysokim poziomie, często spędza w pracy coraz więcej czasu, jest coraz bardziej zmęczony, pozbawiony energii, cierpią inne obszary jego życia, relacje z innymi, także relacje zawodowe- kontakty ze współpracownikami, klientami.
– Wypalenie pełnoobjawowe – wyczerpanie, poczucie osamotnienia, brak zaangażowania, czasami stany depresyjne.
– Odrodzenie – rekonwalescencja, powrót do dobrostanu, pod warunkiem, iż człowiek zrozumie, dlaczego wydarzyło się wypalenie, wdroży zmiany w swoim życiu, zadba o różne sfery swojego życia i będzie kontynuował dbanie o siebie.
Jak sobie radzić z wypaleniem zawodowym?
Najlepiej oczywiście do niego nie dopuścić. Czyli dbać o siebie – wsłuchiwać się w potrzeby swojego ciała, emocji. To bardzo trudne, bo zazwyczaj mając listę zadań do wykonania biegniemy, żyjemy w pędzie, aby wszystko wykonać na czas i…. przejść do następnych zadań. Bardzo łatwo utracić kontakt ze sobą, zignorować najpierw słabe, a potem coraz wyraźniejsze sygnały ze strony ciała. Ciało najpierw daje słabe sygnały- które ignorujemy, a potem reaguje na końcu – chorobą – dając nam szansę, abyśmy zmienili w życiu coś, co nam nie służy.
Kontakt ze sobą dadzą nam regularnie stosowane techniki – medytacja, techniki relaksacyjne, joga, spacery, bliski kontakt z przyrodą, zadawanie sobie mocnych (np. coachingowych) pytań – można skorzystać ze wsparcia coacha.
Co jeszcze warto zrobić? Po okresach wytężonej pracy wypoczywać, dbać o sen, ruch i zdrowe odżywianie. Poza tym regularne troszczenie się o wszystkie sfery życiowe, nie tylko o tę zawodową, sprawia, że możemy spełniać się także w innych rolach życiowych. Jest to bardzo ważne, bo daje potrzebny dystans, pozwala zaspokajać potrzeby emocjonalne, rozwijać się w różnych obszarach – emocjonalnym, rodzinnym, duchowym, dbałości o rozwój, przyjaźni. Poza tym zadowolony, szczęśliwy pracownik jest bardziej wydajny, bardziej kreatywny. Dzięki temu może pracować krócej i efektywniej.
Kiedy już u kogoś zdiagnozowano wypalenie zawodowe – bardzo trudno jest go wyleczyć. Zazwyczaj taka osoba nie ma energii, radości, trudno jest jej dbać o relacje w pracy. Nawet jeśli zmieni pracę na inną – nie będzie tak efektywna, pro aktywna, jak przed epizodem wypalenia. Najlepiej wtedy pracować z dobrym terapeutą i dać sobie czas na wypoczynek – nie pracując. Często oznacza to życie z oszczędności, jak widać nie opłaca się (również finansowo) dopuścić do takiego stanu u siebie.
Na szczęście jest dobra wiadomość – ostatni etap, według Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego to odrodzenie – syndrom Feniksa, zatem szansa na nowe: rozwój i nowy sposób życia, jeśli tylko osoba po przejściu i wyleczeniu się z wypalenia zawodowego – będzie regularnie dbała o swoje potrzeby i różne obszary życia.
Zapraszam Cię do lektury artykułu o wypaleniu zawodowym.