Co jest ważniejsze, droga czy cel?
Trudne pytanie, ale spróbujmy na nie odpowiedzieć. W moim odczuciu ważne są obydwa czynniki, zarówno droga, jak i cel, każdy jednak z innego powodu.

Cel pozwala nam utrzymać naszą uwagę skoncentrowaną, bez rozpraszania się na aktywności, które nie są ważne z punktu widzenia naszego celu (celów) i motywuje nas do podjęcia koniecznego wysiłku. Korzyści, jakich spodziewamy się  uzyskać dla siebie lub innych po osiągnięciu celu nie pozwalają nam zrezygnować i poddać się pod wpływem trudności.

Kiedy znamy siebie, a cele są naprawdę nasze (nie rodziców, nie wypływające ze społecznych norm i oczekiwań), oparte są na naszych wartościach, naszych priorytetach, wówczas osiągnięcie celu wzbogaca te obszary naszego życia, których dany cel dotyczy.

Osiągnięcie celu daje nam informację o nas samych, zwiększa poczucie sprawstwa i samoocenę.

Dzięki realizacji celu, przejściu drogi, na której są trudności – rozwijamy się, zmieniamy. Aby osiągnąć ambitne cele, będące dla nas wyzwaniem, musimy zaplanować poszczególne etapy, określić jakie kompetencje, umiejętności są nam potrzebne, zastanowić się, które już mamy, jak zdobędziemy te których nam brakuje i je zdobyć. Poza  tym musimy wyjść ze strefy komfortu, uczyć się coraz to nowych umiejętności, wykonywać nowe zadania, czasami takie, których się obawiamy. Dzięki temu pokonujemy swoje lęki, ograniczenia w postaci dotychczasowych przekonań, zmieniamy się.

Nie tylko osiągamy ambitny cel, ale stajemy się osobą, która osiągnęła ambitny cel. Stajemy się osobą, która pokonała swój strach, zrobiła wiele rzeczy, których się bała, osobą, która nie poddała się w sytuacji  przeciwności.

Zatem zarówno cel, jak też droga do niego są kluczowe dla naszego rozwoju, kształtowania naszej tożsamości jako jednostki. Cel i wizja jego osiągnięcia, tego jak będziemy się czuli po realizacji celu, wizja korzyści jakie osiągniemy jest naszą siłą napędową. A droga do celu jest naszą drogą transformacji, budowania nowego siebie. Np. handlowiec rozpoczynający swoją pracę w handlu może być bardzo nieśmiały, a po latach praktyki i pracy nad sobą może bardzo rozwinąć swoje kompetencje społeczne, być bardziej otwartym i ze swobodą brylować w towarzystwie. Poprzez rozwój wielu umiejętności kształtujemy siebie na nowo. Jest to bardzo optymistyczne, bo zawsze mamy przed sobą szansę zmiany. Ważne jest podjęcie decyzji, a następnie działań i konsekwencja w ich realizacji.

Co według mnie jest ważne podczas przemierzania drogi? Paradoksalnie zdecydowanie nie tylko sam cel. Ale także wszystko co się na tej drodze napotyka. Od naszej uważności w ogromnej mierze zależy czy zauważymy napotkane szanse, o których wcześniej nie myśleliśmy. Czy podejdziemy do nich otwarcie i elastycznie, czy też całe życie podporządkujemy realizacji wcześniej ustalonego planu.

Po drodze do realizacji celu lub celów warto dbać o wszystkie nasze życiowe obszary i o ładowanie akumulatorów. Bez tej dbałości zapasy energii szybko się wyczerpią, i nawet jeśli jakimś cudem osiągniemy cel, to nie będziemy mieli siły się nim cieszyć, albo też nie będziemy mieli z kim.

Po drodze do realizacji naszych celów warto zadbać o nasze ciało, które jest naszym najważniejszym mieszkaniem, zarówno o to co jemy, czy zapewniamy mu odpowiednią dawkę ruchu czy wypoczynku. Warto także zadbać o nasze emocje, aby mieć ich po drodze jak najwięcej – tych najlepszych – radości, miłości, zachwytu, przyjaźni. Owszem będą zapewne zdarzać się także trudniejsze – smutek, rozczarowanie, poczucie popełnionego błędu – ale to także część życia. Dzięki takim sytuacjom doświadczamy różnych aspektów życia, ale też uczymy się.

Zachęcam zatem do wzięcia odpowiedzialności. Zarówno za formułowanie celów, które nam służą, jak też do zaplanowania drogi, która pozwoli nam na piękne, mądre przeżycia, a także na rozwój i ciągłe stawanie się. Stawanie się osobą, która oprócz tego że osiągnęła satysfakcjonujące cele, to również przeżyła piękne chwile, ma na swoim koncie wiele dobrych wspomnień,  a także wiele się nauczyła.

Jako inspirację, załączam piękny wiersz Konstandinosa Kawafisa: „Itaka”.

 

Itaka

„Jeśli wyruszasz w podróż do Itaki,

Pragnij tego, by długie było wędrowanie,

Pełne przygód, pełne doświadczeń.
Lajstrygonów, Cyklopów, gniewnego Posejdona
Nie obawiaj się. Nic takiego
na twojej drodze nie stanie, jeśli myślą
trwasz na wyżynach, jeśli tylko wyborne uczucia dotykają twego ducha i ciała.
Ani Lajstrygonów, ani Cyklopów,
Ani okrutnego Posejdona nie spotkasz,
Jeżeli ich nie niesiesz w swojej duszy,
Jeśli własna twa dusza nie wznieci ich przed tobą.

Pragnij tego, by wędrowanie było długie:
Żebyś miał wiele takich poranków lata,
kiedy, z jaką uciechą, z jakim rozradowaniem,
będziesz podpływał do portów, nigdy przedtem nie widzianych;
żebyś się zatrzymywał w handlowych stacjach Fenicjan
i kupował tam piękne rzeczy,
masę perłową i koral, bursztyn i heban,
i najróżniejsze, wyszukane olejki –
ile ci się uda zmysłowych wonności znaleźć.
Trzeba też, byś egipskich miast odwiedził wiele,
Aby uczyć się i jeszcze się uczyć – od tych, co wiedzą.

Przez cały ten czas pamiętaj o Itace.
Przybycie do niej – twoim przeznaczeniem.
Ale bynajmniej nie spiesz się w podróży.
Lepiej, by trwała ona wiele lat,
Abyś stary już był, gdy dobijesz do tej wyspy,
Bogaty we wszystko, co zyskałeś po drodze,
Nie oczekuj wcale, by ci dała bogactwo Itaka.

Itaka dała ci tę piękną podróż.
Bez Itaki nie wyruszyłbyś w drogę.
Niczego więcej już ci dać nie może.

A jeśli ją znajdujesz ubogą, Itaka cię nie oszukała.
Gdy się stałeś tak mądry, po tylu doświadczeniach,
już zrozumiałeś, co znaczą Itaki.”

Konstandinos Kawafis 1863-1933
Przekład Zygmunta Kubiaka

 

Zapraszam do lektury artykułu: Jak odnaleźć własna drogę.

Podziel się!